Kosmetyki z krainy kangurów

powrót

Wiedza

Australia. Przepiękny kontynent oddzielony od reszty świata morzami. Dużo opowiadała mi o nim kuzynka, która osiedliła się tam na stałe, ale prawdziwy urok tego kontynentu uzmysłowiła mi wystawa Marka Niedźwieckiego. W swych fotografiach ukazuje on różnorodne oblicza Australii – zarówno te bardziej popularne, jak i mniej znane. W jego zdjęciach widać fascynację naturą, wielką wrażliwość na piękno przyrody i grę światła. Niektóre z fotografii ujmują nutą nostalgii, inne zaś tryskają subtelnym humorem. Autor utrwalił na zdjęciach niezwykłe bogactwo flory i fauny Australii, a także winnice, zabytki architektury i całe bogactwo pejzaży piątego kontynentu. Mojej uwadze nie mogły umknąć rośliny, które odkryłam w australijskich kosmetykach i rytuałach w spa. Jest ich całe bogactwo, ale zanim przejdę do omawiania poszczególnych składników zawartych w australijskich kosmetykach, musicie się dowiedzieć, mili Czytelnicy, że Australia to kraj dziewiczy, niczym nie skażony.
Biotechnologia
Kosmetyki z krainy kangurów

Peter Listkiewicz – pisarz, dziennikarz, tłumacz, ekolog, wegetarianin, mieszkaniec wsi w okolicach Melbourne – został zapytany przez dziennikarza, czy także uważa, że Australia jest jak narkotyk. Oto jego odpowiedź: – Mogę potwierdzić – Australia jest jak narkotyk. Kto raz tu był, zawsze będzie już rozerwany po powrocie do swojego kraju, zaś w przypadku Polaków mało kto wraca stąd całkowicie „normalny” – będzie tęsknił i będzie już na zawsze trochę innym człowiekiem. Być może powodem jest niesamowita energia tego kontynentu, zwłaszcza w miejscach, gdzie kiedyś były sanktuaria Aborygenów. O tym jest książka „Tajemnica Wiszącej Skały”, pisana przy współpracy Ewy May, znanej polskiej uzdrowicielki, która obecnie mieszka w Melbourne. Woń olejków eterycznych drzew eukaliptusowych leczy wiele chorób, chociaż mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Ludzie są tutaj życzliwi, otwarci i mili.

Zachwycona, poruszona, zaciekawiona odkrywam pomału składniki, które znają już rodowici Aborygeni i rozpoczynam przygodę w gabinecie z równie zaciekawioną zaprzyjaźnioną klientką. Zapytana przez panią Grażynkę, opowiadam, co kryje się pod nazwą Australian Certified Organic. Certyfikat organiczności gwarantuje, że produkt:

  • Zawiera maksymalną możliwą ilość składników organicznych.
  • Jest organiczny w 95% lub, jeśli nie ma wystarczającej ilości składników organicznych, jest organiczny w przynajmniej 70% i ma opis „ze składnikami organicznymi”.
  • Składniki nie są modyfikowane genetycznie.
  • Jest biodegradowalny i przyjazny dla środowiska.
  • Jest wolny od składników znanych jako potencjalnie toksyczne dla ludzi lub środowiska (m.in. parabeny, produkty petrochemiczne, sztuczne aromaty, detergenty – SLS, glikole, DEA, MEA, TEA, triclosan itp.).

Otwieram pierwszy słoiczek, a w nim sama natura. Oliwa z oliwek, sól ze słonych jezior, olej macadamia, australijski miód, olejek z drzewa herbacianego, olejek kajeputowy, a także naturalna deszczówka...

Oliwa z oliwek z plantacji w zachodniej Australii

Nazwa INCI: Olea Europaea (Olive) Fruit Oil Oliwa z oliwek była używana od czasów starożytnych jako balsam dla skóry. Starożytni Grecy używali jej jako bazy dla wielu perfumowanych maści. Była również stosowana jako podstawa do sporządzania leczniczych mieszanek z wyciągami z ziół. Oliwa z oliwek ma długą historię w pielęgnacji urody, poczynając od wykorzystywania jej jako prostego balsamu i odżywki do włosów. Historycznie – jest ona podstawą olejków do namaszczania, mieszanek z innymi olejami i olejkami eterycznymi, w tym kadzidła, mirry i drzewa sandałowego. Egipcjanie (legendarna Kleopatra), Grecy, Fenicjanie, Rzymianie – właściwie wszyscy czerpali pełne korzyści z tego cennego oleju. Dziś, dzięki właściwościom tego oleju, obserwujemy piękną skórę śródziemnomorskich kobiet. Tak, tak, olej z tego małego owocu umożliwia:

  • utrzymanie gładkiej, promiennej cery,
  • utrzymanie elastyczności skóry,
  • leczenie suchych, łamliwych paznokci,
  • odżywienie i zapewnienie blasku włosom.

Olejek kajeputowy

Nazwa INCI: Leucadendron Melaleuca Cajaputi (Cajeput) Oil Olejek kajeputowy, pochodzący z roślin z rodziny mirtowatych, zawiera 50–60% cyneolu, terpineol, octan terpinylu, pinen. Stosowany jest zewnętrznie jako środek odkażający i antyparazytyczny, przeciwbólowy, przeciwświądowy, przeciwgrzybiczy; ponadto wewnętrznie jako środek wykrztuśny, antyseptyczny, żółciopędny, rozkurczowy i przeciwpasożytniczy. Ma również cechy naturalnego antybiotyku. Po zmieszaniu z innymi olejkami eterycznymi z powodzeniem pomaga w leczeniu chorób, bakteryjnych i grzybiczych skóry. Wcierany w skórę zmniejsza dolegliwości bólowe i znosi świąd. Pobudza gojenie ran oraz odkaża.

więcej w Cabines nr 48

Anna Kamińska
publikacje Cabines 48
do góry | powrót