Technologie anti-aging 2017 roku

© purplequeue - Fotolia

Innowacyjne technologie i procedury oraz nowe aspekty najpopularniejszych zabiegów, światowe marki i najlepszych specjalistów można było poznać na największym w naszej części Europy wydarzeniu w branży – XVII Kongresie Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. Tegoroczna edycja spotkania, które odbyło się w październiku w Warszawie, uhonorowała 20-letnią jego tradycję. W części wystawienniczej nowości zaprezentowało 77 firm, podczas 29 sesji wykłady wygłosiło ponad 100 prelegentów z całego świata, wiedzę praktyczną można było zdobyć na przeszło 36 warsztatach. Kongres trwał trzy dni. Dzień pierwszy poświęcony był toksynie botulinowej – ten popularny preparat obchodził 25-lecie stosowania w medycynie estetycznej. W tym czasie botoks stał się niemal symbolem działań z zakresu anti-aging – zarówno w dobrym, jak i złym znaczeniu. Poruszający ten temat prelegenci (m.in. Andy Pickett, Ivan Iozzo) opowiedzieli, w jaki sposób ta silna trucizna została adaptowana do świata medycyny estetycznej, do czego współcześnie można jej używać oraz jakie niesie korzyści i zagrożenia. Ponadto poruszono zagadnienia związane z wykorzystywaniem toksyny botulinowej w prewencji i korekcji związanych z wiekiem zmian w kręgosłupie szyjnym i piersiowym, leczeniem migren i nadpotliwości.

Medycyna przeciwstarzeniowa jest bardzo szerokim pojęciem, które pojawiało się przez cały ten dzień w różnych aspektach. Poruszono m.in. wpływ flory bakteryjnej na funkcjonowanie organizmu, zastanawiano się nad wpływem genetyki na funkcjonowanie i długość życia oraz jej powiązaniach z dietetyką. Tego dnia omawiano również wykonywanie zabiegów w trudnych i delikatnych okolicach oczu i nosa, niechirurgiczną redukcję tkanki tłuszczowej i możliwości jej wykorzystania do wypełnień.

Dzień drugi kongresu poświęcony był tematowi technik odmładzania ciała. Przedstawiano kolejne informacje na temat technologii HIFU (którą opisałam w Cabines nr 74), omawiano diagnostykę 3D. Specjaliści tacy jak dr Bob Khanna, Joan Vandeputte, Lubomir Lembas poruszyli tematy specyfiki zabiegów dla mężczyzn, tj.: powiększanie penisa i modelowanie klatki piersiowej. Wiele miejsca poświęcono ginekologii estetycznej, która na polskim rynku zdobywa dopiero popularność wśród pacjentów. Także szeroko omówiono odmładzanie i modelowanie twarzy, porównując działanie naturalnych i tradycyjnych wypełniaczy. Dużo miejsca przeznaczono na omówienie powikłań po wypełniaczach, mezoterapii i niciach.

Dzień trzeci, zamykający kongres, przybliżył uczestnikom wiedzę z zakresu substancji autoimmunologicznych – komórek macierzystych i czynników wzrostu stosowanych zarówno w zabiegach odmładzających, jak i medycynie regeneracyjnej. Tego dnia także znani flebolodzy, m.in. dr Vadim Bogachey i Zbigniew Rybak, zaktualizowali wiedzę dotyczącą mapowania patologii żylnej techniką ultrasonografii i wizualizacji naczyń żylnych. Wiele miejsca poświęcono także leczeniu łysienia mezoterapią i implantacją.

Spośród, jak widać, szerokiej tematyki mnie szczególnie zainteresowały trzy opisane poniżej nowości.

Wypełniacze z alg

Tak, tak, to nie pomyłka, wypełniacze z alg morskich. Historię stosowanych wypełniaczy – parafinowych, sylikonowych, z kolagenu bydlęcego, ludzkiego, kwasu hialuronowego, własnej tkanki tłuszczowej, karboksymetylocelulozy (opisanej przeze mnie w Cabines nr 69) - uzupełnia kolejna nowość. Dermowypełniacz z żelu agarowego otrzymywany z krasnorostów (alg czerwonych), wydobywanych głównie z podwodnych plantacji u wybrzeży Japonii, jest przełomową technologią w medycynie estetycznej. Zastosowany w produkcie biomateriał otrzymywany jest w efekcie unikalnego, opatentowanego procesu wytwarzania i oczyszczania. Producent „agarowego” implantu iniekcyjnego o nazwie Algenss® - firma amerykańska – zapewnia, że po raz pierwszy w historii udało mu się stworzyć w 100% naturalny, biokompatybilny oraz biodegradowalny wypełniacz. Zastosowany w preparacie oczyszczony żel agarozowy (polisacharyd), co poparto badaniami, zachowuje pełną biokompatybilość z tkankami ludzkimi, jest hipoalergiczny i nie wykazuje reakcji immunologicznych. W latach 2013–2014 amerykański uniwersytet Wake Forest wykonał badania dowodzące, że po 6 miesiącach od iniekcji preparatu na bazie żelu agarozowego 2,5% i 3,5% efekt utrzymywał się dłużej niż przy zastosowaniu innych wypełniaczy. Także we Włoszech i Danii przeprowadzono badania w latach 2006–2016, uzyskując pozytywne wyniki zastosowania tego preparatu z minimalnymi skutkami ubocznymi (lekki rumień), poniżej 0,1%. Badania dowiodły, że żel agarozowy jest wypełniaczem bezpiecznym i efektywnym. Ważną jego zale