Marketing internetowy salonów kosmetycznych

powrót

Marketing

Od początków internetu w Polsce minęło już ponad 20 lat. (Przyjmuje się, że datą tą jest 20 grudnia 1991 roku). Jednak to okres kilku ostatnich lat związany jest ze szczególnie szybkim wzrostem jego znaczenia dla firm usługowych, takich jak salony kosmetyczne. Coraz większa część wydatków marketingowych usługodawców lokowana jest w internecie. Coraz większe znaczenie dla skuteczności walki konkurencyjnej, dla możliwości pozyskiwania nowych klientów i utrzymania dotychczasowych ma to wszystko, co dzieje się wyłącznie w świecie wirtualnym.
muzyka relaksacyjna bez opłat ZAiKS
Marketing internetowy salonów kosmetycznych

Niniejszy artykuł nie pretenduje do roli kompletnego wykładu zasad marketingu w sieci. Postaram się wskazać jedynie na pewne podstawowe czynniki, które będą warunkować szanse skutecznego zaistnienia w sieci. Spróbujmy skonstruować coś na kształt „listy kontrolnej” internetowej obecności salonu kosmetycznego w świecie wirtualnym.

Strona internetowa

Nie ma raczej publicznie dostępnych obiektywnych statystyk na ten temat, ale można postawić tezę, że większość (a może nawet znakomita większość) salonów kosmetycznych posiada już swoje strony internetowe. Problem w tym, JAKIE to są strony…

Problem aktualności.

Podstawowym celem posiadania przez salon strony internetowej jest zdolność do przekazania potencjalnym klientom za jej pośrednictwem informacji o ofercie zabiegowej. Tym samym kluczowe jest, aby strona zawierała kompletny i aktualny opis wykonywanych zabiegów, a także wykorzystywanych urządzeń i stosowanych preparatów – w szczególności gdy są to sprzęty lub preparaty markowe, o znanych i poszukiwanych brandach.

Problem nawigacji.

Niestety, znaczna część stron nie pozwala na bezproblemową nawigację po zamieszczonej treści i łatwe odnalezienie poszukiwanych informacji. Nieczytelna struktura, niewłaściwy podział treści – to najczęstsze tego przyczyny. Ocena tych zagadnień wcale nie musi być prowadzona uznaniowo – odpowiednie narzędzie (jak np. Google Analytics) pozwala na mierzalne ujęcie poszczególnych aspektów. Jeśli będziemy regularnie analizować współczynnik odrzuceń (procent internautów, którzy opuszczają witrynę po zobaczeniu strony startowej), średni czas przebywania w witrynie, czy też najczęściej odwiedzaną podstronę – będziemy mieli „twarde”, obiektywne przesłanki do dokonywania potencjalnych zmian struktury i zawartości strony. Załóżmy teraz, że nasza strona spełnia w 100% zarysowane wyżej warunki. Jest w pełni aktualna, a zamieszczone treści ustrukturyzowane są w przyjazny i logiczny sposób. Czy taka strona internetowa spełniać będzie zakładane cele? Niekoniecznie… Istotne jest bowiem pytanie, czy nasz punkt widzenia i nasz opis oferty pokrywają się z punktem widzenia klienta i jego opisem poszukiwanej oferty. Kluczową z punktu widzenia biznesowego różnicą jest, czy na naszą stronę trafić może ten, kto poszukiwać będzie „salonów kosmetycznych na ul. Piaskowej w Warszawie” (takich poszukujących jest zapewne niewielu), czy też możliwości wykonania konkretnego zabiegu w swoim mieście – np. „depilacja Warszawa” (a takich zapytań są tysiące dziennie).

  1. Podstawowa różnica pomiędzy nami a naszymi potencjalnymi klientami polega na tym, że my adres swojej strony znamy, a klienci dopiero muszą do nas trafić. Warto regularnie analizować, w jaki sposób może się to zdarzyć!
    1. Czy nasz salon wpisany jest w bazy serwisów ogólnopolskich typu Google Maps, Zumi, Yellow- Pages i analogicznych serwisów lokalnych?
    2. Czy współpracujemy z bazami zorientowanymi branżowo, typu Favore.pl?
    3. Czy jest możliwość, aby prowadziły do naszej strony linki z innych, najlepiej wysoce uczęszczanych stron?
  2. Wyszukiwarki. Współpraca naszej strony z wyszukiwarkami to bardzo obszerne i kluczowe zagadnienie (oczywiście przede wszystkich istotna jest wyszukiwarka Google, ale także np. wspierany przez Microsoft Bing). Trzeba pamiętać, że (według ugruntowanych badań) absolutna większość korzystających z wyszukiwarki internautów ogranicza swoja kwerendę do pierwszego ekranu, a znaczna większość de facto ogranicza się do pierwszych trzech sugestii Google. Tym samym jest bardzo istotną kwestią fakt, czy adres naszego salonu znajdzie się na pierwszym ekranie czy trzeba go będzie odszukać w trzeciej dziesiątce wyświetlanych wyników…
    1. Podstawowy test, który powinniśmy wykonać, to reakcja wyszukiwarki na próbę odnalezienia naszej strony internetowej przez wpisanie pełnej nazwy. (Przykładowo: wpisawszy w Google frazę „Salon kosmetyczny Kwiat Lotosu Warszawa ulica Piaskowa”, oczekiwać powinniśmy, że nasza strona – www.kwiatlotosu.waw.pl – pojawi się na pierwszym miejscu). Niestety, dość często się zdarza, że słowa występujące w naszej nazwie są na tyle popularne (np. „odchudzanie”), a pozycjonowanie1 realizowane przez konkurencyjne podmioty na tyle intensywne, że strona nasza wypada poza pierwszy ekran2!
    2. Kolejnym obszarem analizy powinno być odnalezienie właściwych „słów kluczowych”. Powinna tu zajść koincydencja – frazy używane przez klientów w ramach wyszukiwania usługodawcy (np. „mikrodermabrazja” czy „odchudzanie”) powinny znaleźć się w odpowiednich miejscach naszej strony internetowej. (Sygnalizuję tu tylko to zagadnienie, osoby zainteresowane tematem powinny zapoznać się z materiałami poświęconymi SEO – Search Engine Optimisation, czyli optymalizacji stron pod kątem wyszukiwarek)3.
    3. Wyszukiwarki zwracają uwagę na to, na ile aktualna jest treść analizowanej witryny. Będą więc preferować (umieszczać wyżej w wynikach wyszukiwania) witryny regularnie uaktualniane. Lepiej notowane są także te strony, które dają możliwość wchodzenia w interakcje – czyli umożliwiają pozostawianie opinii, komentarzy czy też zadawanie pytań.
    4. Warto także pamiętać, że coraz większa liczba zapytań realizowana jest w ramach YouTube. Tym samym warte rozważenia jest przygotowanie i wbudowanie w stronę salonu materiałów wideo – np. prezentujących przebieg najbardziej atrakcyjnych zabiegów czy nawet przygotowanie własnego kanału na YouTube.

Budowanie i optymalizacja stron internetowych to bardzo obszerny temat, który powyżej został jedynie skrótowo zasygnalizowany. Najważniejsze jest, aby nie patrzeć na swoją witrynę jak na coś statycznego, co – raz zrobione – może już potem bez zmian funkcjonować przez całe lata. Tak nie jest! Dobra strona „żyje” – aktualnością Twoich wpisów, bieżących ofert promocyjnych itp. Żyje także poprzez interakcję z czytelnikami, dając im np. możliwość korespondencji w konwencji „zapytaj eksperta”. Po drugie, ważne jest, aby nie patrzeć na strukturę i treść witryny oczyma „nadawcy”, lecz spoglądać z perspektywy osoby poszukującej określonych informacji. Warto gruntownie zastanowić się nad tym, jakich to właśnie informacji klienci poszukiwać będą najczęściej, jak formułować będą swoje zapytania.

Podstawowy raport będzie podawał nam takie informacje jak: liczba odwiedzających stronę, średni czas spędzony na jej przeglądanie, najczęściej odwiedzane podstrony w naszym serwisie czy wreszcie źródła wejść na naszą stronę (czyli odpowiedź na pytanie, gdzie generuje się ruch trafiający na naszą stronę). Te informacje powinny być podstawą do określenia kierunków ewolucji struktury i zawartości naszej strony.

1 Pozycjonowanie witryny – proces obejmujący wszystkie działania prowadzące do wysokiej pozycji danej strony w wynikach podawanych przez wyszukiwarki (np. Google, Bing) dla wybranych słów lub fraz. Często nazywany SEO – Search Engine Optimisation. Rozróżnić można grupę działań „wewnętrznych”, prowadzonych na samej stronie internetowej, optymalizujących treść i strukturę naszej witryny, oraz grupę działań „zewnętrznych”, prowadzonych poza nasza witryną (np. tzw. link building).

2 Należy koniecznie pamiętać, aby przed uruchomieniem wyszukiwarki wylogować się ze swojego konta Google+ lub Gmail.

3 Dobór odpowiednich słów kluczowych wspomaga np. aplikacja Google KeywordTool.

więcej w Cabines nr 51

Marcin Piwecki
publikacje Cabines 51
do góry | powrót