Cabines 85grudzień 2016 - styczeń 2017
Azjatycka kraina skarbów
powrótInspiracje
Azja. Nie jest łatwo pisać o tym kontynencie. Jego olbrzymie zróżnicowanie (terytorium Azji liczy sobie ponad 40 milionów km2, co czyni z niej największy kontynent na Ziemi) dotyczy i warunków geograficznych, i kulturowych (jest to kontynent zamieszkany przez znaczną część ludzkiej populacji – ludność Chin i Indii liczy się przecież w miliardach, a cała populacja Azji to ponad połowa ludności świata), i klimatycznych. Państwa azjatyckie są potężne pod względem powierzchni i mają długą, znacznie dłuższą niż większość państw europejskich, historię. Trudno zatem w jednym artykule i w jednej opowieści pomieścić taką różnorodność. Chyba że wsiądziemy na latający dywan i z tej perspektywy przywołamy najważniejsze fakty dotyczące Azji, a mogące zainteresować pasjonatów kosmetyki.
Azja fascynuje nas od wieków. Mieszkańcy zachodniego świata zawsze odczuwali ciekawość wobec tego regionu Ziemi – egzotycznego, owianego mgiełką tajemnicy, obcego, odległego. Największe państwa Azji to Indie, które fascynują nas barwami i zapachami, zaskakujące Chiny z imponującą historią, wynalazkami i dzisiejszym galopującym rozwojem, Japonia kojarząca się z tajemniczym urokiem gejszy. Na północy kontynentu mamy natomiast Syberię, nie odkryty ląd, który do dzisiaj zaskakuje ciągle nowymi gatunkami roślin, znajdującymi zastosowanie w celach leczniczych (i oczywiście kosmetycznych).
Od III w. p.n.e. aż do wieku XVII n.e. Jedwabny Szlak łączący Chiny z Europą i Bliskim Wschodem tętnił życiem dzięki karawanom, które tamtędy przewoziły azjatyckie cuda – przede wszystkim jedwab, przyprawy, ale też instrumenty muzyczne, ozdoby, pachnidła itp. Już wtedy Azja była dla Europejczyków synonimem egzotycznego, fascynującego skarbca, w którym przeszłość mieszała się z teraźniejszością, wpływy różnych kultur i religii przenikały się nawzajem, a różnorodność geograficzna i biologiczna inspirowała do poszukiwań i odkryć.
Marco Polo, wenecki kupiec i podróżnik, uchodzi za pierwszego Europejczyka, który dotarł do Chin. Było to pod koniec XIII wieku. Inne źródła dowodzą jednak, że nie był on bynajmniej pierwszym gościem z Zachodu w Chinach, z pewnością jest jednak najsłynniejszy. Wielka Brytania od XVI wieku utrzymywała kontakty handlowe z Indiami, a jeszcze wcześniej, bo od VIII wieku, Indie były pod okupacją arabską i to za sprawą Arabów – okrężną drogą – owoce indyjskiej kultury miały szanse docierać na Zachód.
Można więc powiedzieć, że od tysiącleci trwają kontakty Zachodu z Dalekim Wschodem i owocują one wyraźnym wpływem Azji na wiele dziedzin życia Europejczyków.
Czym fascynuje nas Daleki Wschód
Azjatyckiej tradycji Zachód zawdzięcza przede wszystkim holistyczne podejście do zdrowia i urody. Jest to zasługa takich systemów medycznych jak ajurweda, tradycyjna medycyna chińska, mniej znana, ale równie złożona medycyna tybetańska, tajska z jej pobudzającymi wyobraźnię masażami... Ich podobieństwo wskazuje na to, że wpływały na siebie wzajemnie, dostosowując się jednak do lokalnych uwarunkowań klimatycznych, naturalnych, mentalnych itd.
Wspólną cechą ich wszystkich jest twierdzenie, że naturalnym stanem organizmu ludzkiego jest zdrowie, na które składa się nie tylko fizyczny stan ciała, ale też kondycja ducha, wygląd, nastawienie wobec świata. Stan choroby to stan zaburzenia równowagi, a żeby ową równowagę przywrócić, należy nie tyle zwalczać objawy choroby, co szukać ich źródła, a więc miejsca zaburzenia równowagi.
Takie podejście różni się od zachodniego, nic więc dziwnego, że wzbudziło wielkie zainteresowanie. Zachodni zwolennicy ajurwedy czy tradycyjnej medycyny chińskiej zapewniają, że radzą sobie one nawet z takimi schorzeniami, którym nowoczesna medycyna nie jest w stanie sprostać.
Także pod względem filozoficznym Azja jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Szczególnie od lat 60. XX wieku, kiedy to zachodnia młodzież zaczęła masowo podróżować do Indii, Nepalu, Bhutanu, żeby szukać tam duchowej drogi pod kierunkiem mistrzów hinduizmu i buddyzmu. Warto wiedzieć, że Indie w czasach historycznego Buddy, czyli około 2500 lat temu, były równie rozbudzone kulturalnie i intelektualnie jak późniejsza starożytna Grecja.
Metody azjatyckich systemów medycznych oraz elementy filozofii, która stanowi ich fundament, wykorzystywane są u nas w celach zdrowotnych i relaksujących. Można je odnaleźć w wielu ośrodkach spa i salonach urody.
więcej w Cabines nr 63
Dorota Bury
Azja fascynuje nas od wieków. Mieszkańcy zachodniego świata zawsze odczuwali ciekawość wobec tego regionu Ziemi – egzotycznego, owianego mgiełką tajemnicy, obcego, odległego. Największe państwa Azji to Indie, które fascynują nas barwami i zapachami, zaskakujące Chiny z imponującą historią, wynalazkami i dzisiejszym galopującym rozwojem, Japonia kojarząca się z tajemniczym urokiem gejszy. Na północy kontynentu mamy natomiast Syberię, nie odkryty ląd, który do dzisiaj zaskakuje ciągle nowymi gatunkami roślin, znajdującymi zastosowanie w celach leczniczych (i oczywiście kosmetycznych).
Od III w. p.n.e. aż do wieku XVII n.e. Jedwabny Szlak łączący Chiny z Europą i Bliskim Wschodem tętnił życiem dzięki karawanom, które tamtędy przewoziły azjatyckie cuda – przede wszystkim jedwab, przyprawy, ale też instrumenty muzyczne, ozdoby, pachnidła itp. Już wtedy Azja była dla Europejczyków synonimem egzotycznego, fascynującego skarbca, w którym przeszłość mieszała się z teraźniejszością, wpływy różnych kultur i religii przenikały się nawzajem, a różnorodność geograficzna i biologiczna inspirowała do poszukiwań i odkryć.
Marco Polo, wenecki kupiec i podróżnik, uchodzi za pierwszego Europejczyka, który dotarł do Chin. Było to pod koniec XIII wieku. Inne źródła dowodzą jednak, że nie był on bynajmniej pierwszym gościem z Zachodu w Chinach, z pewnością jest jednak najsłynniejszy. Wielka Brytania od XVI wieku utrzymywała kontakty handlowe z Indiami, a jeszcze wcześniej, bo od VIII wieku, Indie były pod okupacją arabską i to za sprawą Arabów – okrężną drogą – owoce indyjskiej kultury miały szanse docierać na Zachód.
Można więc powiedzieć, że od tysiącleci trwają kontakty Zachodu z Dalekim Wschodem i owocują one wyraźnym wpływem Azji na wiele dziedzin życia Europejczyków.
Czym fascynuje nas Daleki Wschód
Azjatyckiej tradycji Zachód zawdzięcza przede wszystkim holistyczne podejście do zdrowia i urody. Jest to zasługa takich systemów medycznych jak ajurweda, tradycyjna medycyna chińska, mniej znana, ale równie złożona medycyna tybetańska, tajska z jej pobudzającymi wyobraźnię masażami... Ich podobieństwo wskazuje na to, że wpływały na siebie wzajemnie, dostosowując się jednak do lokalnych uwarunkowań klimatycznych, naturalnych, mentalnych itd.
Wspólną cechą ich wszystkich jest twierdzenie, że naturalnym stanem organizmu ludzkiego jest zdrowie, na które składa się nie tylko fizyczny stan ciała, ale też kondycja ducha, wygląd, nastawienie wobec świata. Stan choroby to stan zaburzenia równowagi, a żeby ową równowagę przywrócić, należy nie tyle zwalczać objawy choroby, co szukać ich źródła, a więc miejsca zaburzenia równowagi.
Takie podejście różni się od zachodniego, nic więc dziwnego, że wzbudziło wielkie zainteresowanie. Zachodni zwolennicy ajurwedy czy tradycyjnej medycyny chińskiej zapewniają, że radzą sobie one nawet z takimi schorzeniami, którym nowoczesna medycyna nie jest w stanie sprostać.
Także pod względem filozoficznym Azja jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Szczególnie od lat 60. XX wieku, kiedy to zachodnia młodzież zaczęła masowo podróżować do Indii, Nepalu, Bhutanu, żeby szukać tam duchowej drogi pod kierunkiem mistrzów hinduizmu i buddyzmu. Warto wiedzieć, że Indie w czasach historycznego Buddy, czyli około 2500 lat temu, były równie rozbudzone kulturalnie i intelektualnie jak późniejsza starożytna Grecja.
Metody azjatyckich systemów medycznych oraz elementy filozofii, która stanowi ich fundament, wykorzystywane są u nas w celach zdrowotnych i relaksujących. Można je odnaleźć w wielu ośrodkach spa i salonach urody.
więcej w Cabines nr 63