Masaż na miarę

Bardzo długo zastanawiałam się nad tym, jak powinien wyglądać idealny masaż. Wiele osób, z którymi rozmawiałam, a które poddawały się takiemu zabiegowi, mówiło, że nie było w pełni zadowolonych. Odniosłam wrażenie, że klient płacący za taką usługę poddawany jest ustalonemu, sztywnemu protokołowi, który nie jest w stanie odpowiedzieć na jego potrzeby. Pamiętajmy, że tracimy wiarygodność, kiedy narzucamy klientowi taki bezduszny sposób traktowania go. Klient jest panem – powinien mieć możliwość wyboru i wyrażenia swoich potrzeb oraz upodobań.

Wywiad – nieodzowny na początek

Często słyszę: „Nie wiem, co pani może zaproponować”. Trzeba dać klientowi do zrozumienia, że jesteśmy tu, by zadbać o niego. Najwyższa pora, żeby nasz zawód urósł do rangi oczywistej odpowiedzi na pragnienie odprężenia, odpowiedzi, która pozwoli się rozluźnić, zapomnieć o nudzie i pomyśleć o sobie, skorzystać z okazji do bycia w pełni tu i teraz.

Moim rozwiązaniem jest spersonalizowany wywiad, który pozwoli rozpoznać potrzeby (krótko- i długoterminowe) klienta i wypracować protokół na jego miarę. Oto propozycja pytań:

• Jak czuje się pan/pani dzisiaj i w ostatnich miesiącach?
• Czego pan/pani oczekuje po dzisiejszej wizycie?
• Czego pan/pani potrzebuje według siebie?
• Czy dba pan/pani o siebie?
• Które części ciała lubi pan/pani najbardziej, a które najmniej?
• Od której części mam zacząć i na której skończyć?
• Ile czasu mam poświęcić plecom, nogom, stopom z tyłu i z przodu, brzuchowi, ramionom, dłoniom, twarzy i głowie?
• Jakie plany ma pan/pani na potem?
• Jak chce się pan/pani czuć po masażu?
• Czy uprawia pan/pani sport?
• Czy choruje pan/pani na coś i stosuje jakąś terapię?
• Czy ma pan/pani alergię?
• Czy są jakieś przeciwwskazania?
• Czy życzy pan/pani sobie koc lub podgrzany ręcznik?
• Jaką muzykę pan/pani lubi?
• Jakie zapachy lubi pan/pani najbardziej?

Wrażenia zapachowe, dźwiękowe i świetlne są bardzo ważne. Każda osoba jest inna, więc nie można narzucać odgłosów wody lub ptaków, koloru różowego czy zapachu wanilii tylko dlatego, że lubi je większość klientów. Wiemy doskonale, że zmysłowy aspekt zabiegu liczy się bardzo mocno. Pozwala on puścić swobodnie emocje, odprężyć się, dać się zachwycić...

Lubię kończyć wywiad, mówiąc, że na zakończenie zabiegu będzie coś ekstra: „Podczas zabiegu określę pani typ skóry i zlokalizuję napięcia w ciele, żeby na koniec porozmawiać o tym. Zaproponuję również produkty odpowiednie dla pani/pana, żeby przedłużyć skutki zabiegu i żeby przyjemność, którą wywoła masaż, trwała dłużej”.

Większa dokładność – właściwa odpowiedź

Im więcej pytań zadajemy, tym bardziej klient się otwiera, co daje nam okazję do tego, by dokładnie odpowiedzieć na jego potrzeby. Traktowanie klientów jak osób ważnych, znaczących daje im poczucie, że znajdują się w centrum naszej uwagi. Zwykły masaż staje się dzięki temu zabiegiem spersonalizowanym. Odpowiadamy na wszystkie potrzeby, a nawet uprzedzamy oczekiwania. Wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być, od początku do końca.

Masaż na miarę to świetny pomysł – klienci dostają to, czego chcą, doceniają to i wracają. A także polecają nasze usługi rodzinie i znajomym.

Oczywiście zawsze znajdzie się coś, co klient może zakwestionować – to normalne. To dzięki temu rozwijamy się, wystarczy słuchać tych uwag i wykorzystać wyobraźnię, by ulepszyć masaż. Rozwój jest przecież konieczny.

Masaż to najlepszy sposób na odprężenie, usuniecie napięć i osiągnięcie wyzwalającego poczucia relaksu. Klient czujący się dobrze jest spokojny, otwarty na świat i skoncentrowany. Ten zabieg może zastąpić wiele zbyt pochopnie podejmowanych terapii farmakologicznych, na przykład stosowanie leków nasennych i uspokajających. Wykorzystajmy więc możliwość wypracowania masażu na miarę i wykorzystania w ten sposób 100% swoich umiejętności.

Elodie Duprat

tlumaczenie Dorota Bury